Marian EMERYT - Humor 7

 

HUMOR 2

HUMOR 7

-No to po małym! - rzekł rolnik wyjmując jądra z sieczkarni.
    
Oto kartka z pamiętnika Hansa:
         "...Jest zima 1944r. Żydzi wesoło trzaskają w kominku..."
     Hans powiedzial, ze uwolni tego Żyda, który przepłynie basen z
        kwasem solnym. Żydzi wskoczyli. Prawie wszyscy zginęli. Tylko
        jednemu udało sie przepłynąć. Wyszedł na brzeg, a na to Hans:
         - Falstart !
    
      Przez pustynie biegnie gromada Arabów uciekających przed Murzynem.
     -Słuchaj, a właściwie dlaczego my uciekamy?
     -Nie widzisz? Ten Murzyn nas goni!
     -No to co? On jest sam, a nas stu.
     -A bo to wiadomo, komu da w mordę?


     -Czym sie rożni długopis od prezerwatywy?
     -Wkładem.


     -Janie, czy cytryna ma nóżki?
     -Nie, panie hrabio.
     -Psiakrew, znowu wcisnąłem kanarka do herbaty.


     -Kiedy żołnierz może używać broni?
     -Gdy Bronia skończy 15 lat.

     -Co żołnierz je?
     -Żołnierz je obrońca naszych granic.

     -Ile par butów ma żołnierz i z czego?
     -Dwie pary, z czego jedna stoi w magazynie.

     -Co żołnierz ma pod łóżkiem?
     -Sprzątać.

     -A co ma w spodniach?
     -Chodzić.

     -Po co ma płaszcz?
     -Po kolana.

     Hrabia opuszcza hotel i oddając klucz mówi do recepcjonisty:
     -Zasłałem łóżko.
     -To bardzo dobrze.
     -Oj, nie bałdzo.


     -Co to jest tapczan?
     -Jest to przyrzad do pokojowego wykorzystywania energii jądrowej.   

     Wnuczek zrobił dziadkowi brzydki dowcip. Zamiast tytoniu, nasypał mu
     do fajki dynamitu. Pogrzebem dziadka zajmuje sie firma wywabiająca
     plamy ze ścian.


     -Gdzie są najtańsze dziewczyny?
     -W Rosji. Co druga to Tania.


     -Janie, pana hrabiego boli gardło, ukręć mu jajko - wydaje polecenie
     hrabina.
     -Ajjj, ajjj !!!


     Spragniony Murzyn czołga sie przez pustynie. Nagle zauważył       niewielkie
     akwarium wody. Pije te wodę... Złota rybka prosi go, by nie wypijał
     wody do końca. Spełni wtedy jego trzy życzenia.
     -Chce być biały, mięć dużo wody i dużo dup.
      Rybka po namyśle zamieniła go w sedes.


     -W jaki sposób najłatwiej zabić strusia?
     -Przestraszyć go na betonie.


     Do gabinetu dyrektora wpada zaaferowana pracownica i od progu      krzyczy:
     -Panie dyrektorze, nieszczęście!
     -Co sie stało?
     -Personalny powiesił sie w swoim pokoju.
     -Odcięliście?
     -Nie, bo sie jeszcze ruszał.


     Roztargniony profesor pyta swoja sekretarkę:
     -Czy była pani wczoraj w teatrze?
     -Nie, panie profesorze, wieczór spędziłam w łóżku...
     -Tak, tak. No i co? Dużo było ludzi?


     Wjechał chłop na pole kombajnem, walnął sie w czoło i mówi:
     -O, kurde, zapomniałem zasiać.


     Dziadek spowiada sie w kościele. Ksiądz udzielił mu już      rozgrzeszenia
     i puka w konfesjonał:
     - O, k...., ale mnie ksiądz przestraszył!


     -Co to jest: małe, czarne i puka w szybkę?
     -Dziecko w piekarniku.

     -A to: małe, zielone i szybko sie kreci?
     -Żaba w sokowirówce.
 

     Policjant do policjanta:
     -Ty, czy lotnia to ptak drapieżny?
     -Nie wiem. A co?
     -No bo wczoraj cały magazynek wystrzelałem, zanim puścił człowieka.


     Do osiedlowego sklepu przychodzi facet i krzyczy:
     -Poprószę o zapałki!
     -Panie, - odpowiada kioskarka - co pan tak wrzeszczysz? Nie jestem
     głucha! A jakie pan chcesz? Z filtrem, czy bez?


     Na przyjęciu podano pieczone kurczaki. Jeden z gości wziął udko do
     ręki i zaczął ogryzać.
     -Nożem! - podpowiada mu szeptem żona.
     -Kogo?


     -Co musi zrobić łysy, żeby podrapać sie po włosach?
     -Dziurę w kieszeni.


     -Czy jest denaturat?
     -Nie ma.
     -To poprószę jakieś inne wino.


     -Jakie pani ma ładne zęby!
     -To po mamie...
     -I pasowały?!


     W pogotowiu ratunkowym dzwoni telefon:
     -Panie doktorze, proszę przyjechać, nasz 3-letni synek połknął
     korkociąg...
     -Zaraz będę. A co państwo zrobili do tej pory?
     -Flachę otworzyliśmy śrubokrętem...


     W restauracji zawiany klient przegląda karate dań. W końcu przywołuje
     kelnerkę:
     -Poprószę tego inwalidę.
     -Jakiego inwalidę? - pyta zdziwiona kelnerka.
     -No, tu przecież pisze - Tatar z jednym jajem.


     W Moskwie rozmawia Wania z Sierioza:
     -Ty, ile teraz kosztuje jeden "Pershing"?
     -Straszne pieniądze.
     -To patrz, ile forsy do nas leci...


     Do zegarmistrza przychodzi klient z reklamacja:
     -Proszę pana, on teraz tyka!
     -To chyba właśnie o to chodzi...
     -Niezupełnie. Gdy go przyniosłem do naprawy, był to barometr...


     W dworcowej restauracji kelner potrząsa za ramie klienta.
     -Proszę pana, zamykamy!
     -Dobrze, tylko nie trzaskajcie drzwiami.


     Ulica idzie erotoman z sadysta. Mijają seksowna dziewczynę.
     -Ale kobieta... -wzdycha erotoman - z taka to tylko w krzaki...
     -I kopa jej, i kopa! -dodaje sadysta.


     Żona świeżo po kursie prawa jazdy prowadzi samochód:
     -Spójrz, Edek, co za ludzie! Ten facet już od minuty biegnie przed
     maska naszego samochodu. Zupełnie jakby chciał, żebym go      przejechała.
     Co mam zrobić?
     -Zjedz z chodnika...

     Na klatce schodowej kloca sie dwie sąsiadki. W pewnej chwili jedna z
     nich nie wytrzymuje i krzyczy na cały glos:
     -Ty stara k...o!
     -Tylko nie stara! Tylko nie stara!


     -Do kogo piszesz ten list - pyta żona męża.
     -Czemu pytasz?
     -Oj, ty zawsze musisz wszystko wiedzieć!


     -Cześć stary, jak ci leci?
     -Świetnie. Otworzyłem sklep jubilerski.
     -Jak?
     -A no normalnie. Wytrychem.


     Baca rozmawia z turysta:
     -Zabiłem wczoraj 10 ćmów - mówi baca.
     -Ciem - poprawia turysta.
     -Kapciem.

     -Czy to jest restauracja dla piegowatych? - pyta kelnera zdziwiony
     klient.
     -O Boże, kot kierownika znowu nasrał w wentylator...


     Na ogólnopolskiej naradzie dyrektorów wytworni papierosów jeden z         nich zwraca sie do sąsiada:
     -Proszę mi zdradzić, jak wam sie udaje robić takie dobre "Klubowe"?
     Wszyscy klienci o nie pytają...
     -To żadna tajemnica. Do codziennej produkcji zużywamy dwa wagony           siana i jeden wagon tytoniu.
     -A wiec wy dajecie do nich tytoń?!


     Nowak chce kupić kakao, ale widzi na pudelku napis "Cacao", wiec
     prosi:
     -Poproszę pudełko Cacao.
     -Proszę pana, pisze sie Cacao, a mówi kakao.
     Nowak kupili, podziękował, wyszedł i zobaczył na wystawie cytryny.
     Pamiętając uwagę ekspedientki, mówi tym razem:
     -Poproszę kilogram kytryn.
     -Nie mówi sie kytryny, tylko cytryny.
     Nowak zapłacił, podziękował i mówi do siebie:
     -O curwa, ale kyrk!


     Po występie grupy heavy-metalowej dwaj przyjaciele spotykają sie          przy wyjściu.
     -Coraz głośniej grają te zespoły, prawda?
     -Dziękuje, żona już zdrowa. A co u ciebie?


     -Mamusiu - daj cycusia -prosi mały Murzynek.
     -Masz, ale daleko nie odchodź.


     Raz baca - krótkowidz z owieczki korzystał,
     dziwiąc sie, ze nie beczy, tylko cosik śwista.
     Dopiero na kolegium mu wytłumaczono,
     ze wydupczyl świstaka, co był pod ochrona.


     -Baco, czy pokażecie nam Giewont? - pytają turyści.
     -Jo. Widzita ta pierwsza górka?
     -Tak.
     -To nie je Giewont. A Widzita ta druga górka?
     -Tak.
     -To tyz nie je Giewont. A Widzita ta trzecia górka?
     -Nie.
     -To je Giewont.

     Policjant zdaje egzamin na prawo jazdy.
     -Jakie zna pan środki lokomocji?
     -Samochód, rower, motocykl, pociąg i machalas.
     -Jak pan powiedzial to ostatnie?
     -Machalas.
     -A co to takiego?
     -Czytałem kiedyś w książce: "Jedzie kowboj, macha lassem".


     Pierwsza "leżąca" randka.
     -Połóż rękę na mym łonie - prosi dziewczyna.
     -A co to jest mymłon?


     Stały informator dyrektora kabluje na szefa działu.
     -On o panu dyrektorze opowiada, ze nie ma pan matury, ze używa pan
     zwrotów obcojęzycznych ni w piec ni w dziesięć, no i w ogóle nie
     nadaje sie pan na to stanowisko.
     -Powiedz mu pan, ze może mnie w d... pocałować i vice versa.


     Zawody lekkoatletyczne.
     -Zobaczycie, wygra ten, który biegnie w czerwonym krawacie -
     emocjonuje sie kibic.
     -To nie krawat, to język.


     -Czy oskarżony był już karany?
     -Tak, za konkurencje.
     -Za konkurencje sie nie karze. Co oskarżony konkretnie robił?
     -Banknoty. Dokładnie takie same jak mennica państwowa.


     Trener złości sie na zawodnika:
     -Ile razy mam ci powtarzać, ze konkurencja, w której startujesz      nazywa sie trójskok. To znaczy, ze odległość 17 metrów masz           pokonywać trzema skokami, a nie jednym.


     -Dlaczego pan tu siedzi? - pyta dziennikarz więźnia.
     -Bo nie chcą mnie wypuścić...


     Przychodzi facet do sklepu i pyta:
     -Ile kosztuje ten akordeon?
     -Jak dla pana, panie władzo, to pól darmo.
     -Skąd pan wie, ze jestem policjantem, choć jestem ubrany po      cywilnemu?
     -Bo dzisiaj było już dwóch mundurowych i tez chcieli kupić ten
     kaloryfer.


     Spotykaja sie dwie sąsiadki.
     -Ty, Malinowska, cos ty sie wczoraj w nocy tak darła?
     -No bo maż mi robił malinkę.
     -No to musiałaś sie tak wydzierać?
     -Ale on mi ja robił kombinerkami...


     Poszedł Wałęsa zima łowić ryby. Zobaczył, ze jest lód, wiec wyciął
     przerębel, zarzucił wędkę i siedzi. Siedzi godzinę, dwie, trzy, a tu
     zadniej ryby. Nagle jakiś facet trąca go w ramie i mówi:
     -Panie, tu nie ma ryb.
     -Skąd pan wie? Kim pan w ogóle jest?!
     -Kierownikiem tego lodowiska... 

     -Czy był dzisiaj stolec? - pyta lekarz pacjentki w czasie obchodu.
     -A kręcił sie tu jakiś facet, ale sie nie przedstawił.


     -Kto jest najlepszym matematykiem na świecie?
     -Kobieta: dodaje sobie urody, odejmuje lat, mnoży dzieci, dzieli       łoże.

     -A jaki jest najniebezpieczniejszy pocisk na świecie?
     -Tez kobieta: wpada w oko, rani serce, szarpie nerwy, dziurawi       kieszeń i wychodzi bokiem.


     W szkole u Jasia była wizytacja. Wizytator prosi, aby dzieci      wymieniły słowa na literę "k". Wszystkie dzieci sie zastanawiają,           tylko Jasio trzyma rękę w górze. Pani zaczerwieniła sie i myśli: "Co on      powie?"W końcu mówi:
     -Słucham, Jasiu.
     A Jasio:
     -Kamień.
     Pani odetchnęła z ulga. Na to Jasio dodaje:
     -Ale k...a, jaki wieki.


     Mąż wcześniej wrócił z pracy i zastał żonę gołą w łóżku. Spojrzał do
     góry i zobaczył faceta siedzącego na żyrandolu.
     -A to kto? - pyta żony.
     -Malarz.
     -A faktycznie. Jeszcze mu farba z pędzla kapie...


     -Nie mówi sie przy jedzeniu - poucza matka Kazia, gdy zauważyła, ze
     chłopiec chce cos powiedzieć podczas obiadu. - Powiesz, jak zjesz.
     -No i co chciałeś powiedzieć - pyta matka po obiedzie.
     -Chciałem tylko powiedzieć, ze na tatusia koszuli zostawiłaś           włączone żelazko...


     -Panie naczelniku, mój mąż jest przemęczony! Czy nie mógłby pan
     skierować go do jakiejś lżejszej pracy?
     -Do lżejszej? Przecież on tylko klei pudelka...
     -No tak, to w dzien. Ale w nocy musi jeszcze jakiś tunel kopać!


     -Dlaczego wiążesz sobie sznur wokół pasa?
     -Bo chce sie powiesić!
     -Jeśli chcesz popełnić samobójstwo, to musisz zawiązać sobie sznur       na szyi.
     -Próbowałem, ale wtedy sie dusze!


     -Panie doktorze, co mam zrobić, bo moja córka ma ciągle       wytrzeszczone oczy?
     -Niech jej pani poluźni warkoczyk!


     -Panie władzo, mój sąsiad pędzi bimber!
     -Tak? A dokąd?


     -Jak mogłeś dopuścić, aby ten więzień ukradł ci klucz?! - złości sie
     naczelnik na strażnika.
     -On go wcale nie ukradł, tylko uczciwie wygrał w karty...


     Siedzą dwaj wędkarze i łowią ryby. Tak niefortunnie zarzucili wędki,
     ze zaczepili o hol narciarza wodnego i tamten poszedł pod wodę.
     Rzucili sie na ratunek. Wyciągnęli go, robią sztuczne oddychanie. W
     pewnej chwili jeden z nich mówi:
     -Ty, to chyba nie ten.
     -Czemu tak sadzisz?
     -Bo tamten miał narty, a ten ma łyżwy...


     Żona robi mężowi wymówki:
     -Przestań mówić: "Tak, kochanie" za każdym razem, gdy pies      zaszczeka!


O ŻYDACH (I NIE TYLKO)
                               1. Co to jest ? :
       - Żyd z głową w ziemi        - ŻYDKIEWKA
       - Żyd w paski                - PASOŻYT
       - Szereg Żydów głową w dół   - ŻYDOPLOT
       - Mały Szkop                 - MIKROSZKOP
       - Mały Rusek                 - MIKRUSEK
       - Mała Turczynka             - MINIATURKA
       - Żona popa                  - POPARZONA
       - Żona draba                 - DRABINA
       - Dziadek klozetowy          - KAŁBOJ
       - Malutki Żydek              - KRASNOJUDEK
       - Ogromny Żyd                - WIELKOJUD
       - Pies Żyda                  - GAZOREK
       - Samochód Żyda              - GAZIK
       - Żyd w suficie              - ŻYDRANDOL
       - Żyd w drzwiach             - JUDASZ
       - Żyd w kosmosie             - UFOJUDEK
       - Ulubione zespoły Żydów     - GAZ & ROSES, IRON MAJDANEK,          KREMATOR,GAZOWSZE
       - Metro Żydów                - GAZOCIĄG
       - Ulubione programy Żydów    - UKRYTA KOMORA, PEGAZ
       - Żydowska firma             - ELGAZ
       - Alkohol Żydów              - ŻYDKO

                           2. Pytania na temat Żydów:
      1. Co robią Żydzi w piecu?                GRAJĄ W DWA OGNIE.
      2. A jak sie jeden z nich spali?          GRAJĄ W KOŚCI.
      3. Co robią Żydówka w piecu?              PODNIECA OGIEŃ.
      4. Co pisze na kominie w Oświęcimiu?      "ŻYDZI GÓRĄ!"
      5. Co śpiewają Żydzi w piecu?             "NIE DOMYKAJCIE DRZWI"
      6. Gdzie jest najwięcej Żydów?            W ATMOSFERZE
      7. Ilu Żydów można zabić w tygodniu?      MILIARD W ŚRODE,
                                                MILIARD W SOBOTE
      8. Ilu Żydów przeżyje po tygodniu?        6 z 49
      9. Wzór na ucieczkę Żyda z Oświęcimia     WYSOKOŚĆ KOMINA
                                                RAZY PRĘDKOŚĆ WIATRU
     10. Co robi mały Żydek na kominie?         CZEKA NA MAME I TATE
     11. Czym sie rożni wagon węgla od          WAGONU WĘGLA NIE DA SIE
            wagonu Żydów?                       ROZŁADOWAĆ WIDŁAMI
     12. Dlaczego Hitler sie powiesił?          DOSTAŁ RACHUNEK ZA GAZ
     13. Ilu Żydów zmieści sie w maluchu?       105, BO 5 NA SIEDZENIACH,
                                                A 100 W POPIELNICZCE
     14. Czego Żydzi nie śpiewają
         w czasie jazdy autokarem?              "PANIE SZOFER ! GAZU !"
     15. Co sie stanie, gdy zderzy sie
         wagon Żydów z wagonem jabłek?          POWSTANIE MYDŁO
                                                "ZIELONE JABŁUSZKO"
     16. Ilu Żydów mieści sie w dezodorancie?   8 x 4
     17. Jakimi słowami zaczynają sie           "Judu roboczy!..."
         przemówienia rabina Izraela?

                                3. Z ŻYCIA ŻYDÓW
     1. Wystąpił Żyd z szeregu i cos mu do łba strzeliło.

     2. Poszli Żydzi na lody. Jeden dostał kulkę, drugi z automatu.

     3. Żydzi prosili, aby Hans wybudował im dom. Hans zrobił to, ale pod
        jednym warunkiem: zastrzeli każdego Żyda, którego zobaczy w oknie         i wybudował im... szklarnie.

     4. Hans do Franka :
         - Zimno tu, wrzuć jeszcze jednego Żyda do pieca!

     5. Frank mówi do Żydów:
         - Dziś jest dyskoteka.
         - To fajnie. A kto biedzie grał?         
         - Hans na cekaemie.



 
49640 odwiedzający (153538 wejścia)
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja