-Jaka jest różnica miedzy wiejskim pogrzebem a wiejskim weselem?
-Na wiejskim pogrzebie jest o jednego pijanego mniej!
-Poproszę gofera!
-Nie mówi sie gofera tylko gofra!
-Poprószę gofra!
-Z cukierem czy bez?
-Dlaczego Rosjanie tak dobrze grają w hokeja?
-Bo po zwycięstwie rewolucji październikowej Lenin zostawił ich
na lodzie!
-Mamo, czy ty sie boisz szczurów? - pyta Kazio, widząc matkę
zbliżającą sie do niego z pasem.
-Bardzo!
-To dobrze, bo kolega dal mi jednego do samoobrony!
-Co to jest pomidor?
-Jest to ziemniak, którego w drodze do socjalizmu krew zalała!
-Baco, nie piłujcie tej gałęzi, na której siedzicie, bo
spadniecie!
-Nie spadnę!
Baca oczywiście spadł z drzewa, wiec ostrzegający go wcześniej
turysta zauważa:
-A nie mówiłem, ze spadniecie!?
-Eee, i tak miałem już schodzić!
-Mój maż to umarł z przepicia!
-A mojego to te kliny rozsadziły!
-Dlaczego policjant nie je kiszonych ogórków?
-Bo mu sie głowa do słoika nie mieści!
-Dlaczego pan mi zagłada w karty?
-Bo swoje już widziałem!
-Lisico, pokochajmy sie! - prosi zajączek.
-Nie, zaraz wpadnie mój mąż.
-Lisico, proszę! Tak szybciutko!
-No dobrze.
W trakcie miłosnych igraszek wchodzi lis. Zajączek bez namysłu
chowa sie w szparce lisicy.
-żono, mam ochotę sie pokochać - mówi lis.
-Ależ oczywiście mężu!
Lis pcha sie w lisice, lecz czuje, ze cos ciężko mu to idzie.
Zagląda do pizdy, a tam dwa świecące sklepia.
-Kto tam jest! - pyta.
-AIDS - pada odpowiedz.
Do mamusi podchodzi synek z zespołem Downa.
-Aaa, ble, ble, my, elp...
-Ja ci kurwa dam rowerek!
Baca poszedł na bal przebierańców cały wymalowany na czerwono i
z gęba pełną majonezu.
-Za co sie przebrałeś - pyta go znajomy łapiąc bace za ramie.
-Za krostę - odpowiada baca plując mu majonezem w twarz.
Z wypracowania:
-"Kolo musi być zawsze okrągłe, szczególnie na kantach".
Facet do sprzedającego choinki:
-Chciałbym cos małego do kawalerki...
-Kup pan sobie jeża!
Policjant zatrzymuje kierowcę jadącego pod prąd na
jednokierunkowej drodze.
-Ta ulica można jeździć tylko w jednym kierunku!
-A czy ja jeżdżę w dwóch?
"Mam dość misiów i resoraków" - powiedzial Jaś zabijając
św.Mikolaja.
-Izydor, co to ma znaczyć?
-życie mi zbrzydło i powiesiłem sie.
-Ale dlaczego pod pachy?
-Próbowałem za szyje, ale mnie dusi...
Mistrzostwa świata Inwalidów w Pływaniu. Spiker zapowiada:
-Teraz wystąpi przedstawiciel Ameryki, nie ma dwóch rąk!
Brawa.
-Teraz przedstawiciel Francji, nie ma ręki, nie ma nogi.
Burzliwe brawa.
-Teraz przedstawiciel Niemiec, nie ma dwóch nóg.
Niemilknące oklaski.
-A teraz przedstawiciel ZSRR, sam łeb z uszami.
Trener przywozi go na wózku inwalidzkim. Komisja zgodziła sie,
aby pomógł mu w momencie startu, bo sam nie skoczy. Start.
Patrzą, łeb wszystkich wyprzedza, jest już na pierwszym miejscu.
Pięć metrów przed meta łeb zaczyna tonąć. Ratownicy skoczyli,
wyciągnęli. Trener wściekły podbiega i krzyczy:
-Misza, co sie stało?! Przecież ty pierwsze miejsce byś zajął!
-A nic panie trenerze. Jebany kurcz mnie w uszy chwycił!
Przychodzi Mucha do sklepu i mówi :
-Poproszę kupę
-Co ?!
-GÓWNO !!!
Pewna Baba zobaczyła Zbawiciela (Jezusa) i krzyknęła :
-O Jezus! Jezus.
Idzie sobie Facet i nie ma nic do picia - ale Piciu i tak sie do
niego przyczepił.
Pyta sie Jasio kolegi :
-Ile musi być dziur w kordonie żeby był Dawn.
-???
-Zapytaj twojego taty ...
Kłócił sie Maluch z Czołgiem...
Nagle Maluch wykrzykuje:
-O kurwa ! Wole mieć silnik z tylu niż chuja na czole !!!
Facet nie ma szans. Pięciu lekarzy zaleca mu amputacje członka.
Z nadzieja zgłasza sie do szóstego:
-Tylko amputacja !
-Ale... ale ja nie chce.
-No dobra wiec zeskocz Pan z tego krzesła !
Facet skoczył a doktor z radością mówi:
-Widzi Pan sam odpadł...
"I po małym"- powiedzial facet przejeżdżający kosiarka po
chuju...
Przychodzi facet do lekarza i mówi ,ze członek nie chce mu nigdy
stanąć. Na to lekarz przepisał mu trzy tabletki:
-Jeśli chce pan żeby stanął to krzyknij pan -HEJ HOP !-
Facet ucieszony wyprobywuje - HEJ HOP !- stanął mu.
-Aby przestał trzeba powiedzieć -Cicho tam !-
Facio wychodzi na ulice a tam ładują wegiel.
-HEJ HOP !- mówi gościu ładywujacy węgiel.
Facetowi stanął tak, ze mu rozporek rozerwało, wiec mówi -Cicho
tam !-. Wchodzi wreszcie do domu i myśli o stosunku z żoną.
-HEJ HOP !- wola od progu podniecony mąż.
-Cicho tam ! bo mi dzieci pobudzisz ...
Lekcja geografii:
-Jeśli przed sobą mam północ, po prawej wschód, po lewej zachód,
to co mam z tylu? - pyta nauczycielka Jasia.
-Powiedziałbym, ale sie wstydzę... -Odpowiada Jasiu.
Przychodzi Baba do lekarza.
- Panie doktorze, wyrostek mi dokucza.
- Kopnij pani gówniarza to się odczepi!
Mąż do żony:
- Słyszałaś? Wynaleziono kosmetyk, który niezawodnie upiększa wszystkie
kobiety.
- Nie tylko słyszałam, ale i używam go.
- No tak, od razu wiedziałem, że to oszustwo.
Siedzi facet w kinie z psem i oglądają film. Pies co chwila zarykuje się
ze śmiechu.
- Ale ma pan Mądrego i wesołego psa. - mówi Sąsiad.
- Sam się dziwię. Jak czyta to w książce tylko się uśmiecha.
Leży baba w szpitalu. Przychodzi lekarz i pyta:
- Stolec już był?
- Nie wiem, kręcił się tu jakiś przed panem, ale się nie przedstawił.
Chłopak mówi do dziewczyny:
- Chodzę z tobą nie na żarty!
- To idź się nażryj.
Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:
- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do domu z tym
sińcem?
- Jak przyszedłeś to go wcale nie miałeś.
- Jak długo żyje mysz?
- To zależy od kota.
- Jasiu, czy twój ojciec nie pomaga ci już w odrabianiu lekcji?
- Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała.
- Krzysiu, dlaczego masz w dyktandzie te same błędy, co twój kolega z ˆławki?
- Bo mamy tego samego nauczyciela od języka polskiego.
- Dlaczego psy australijskie Są najszybszymi psami na świecie?
- Ponieważ w Australii odległości miedzy drzewami są ogromne.
Ludożercy złapali Polaka, Ruskiego i Niemca.
Ruskiego wzięli na kotlety, Niemca na gulasz, a Polak usiłuje się bronić
i woła:
- Ja się nie nadaję do jedzenia! Mam cukrzycę!
Kucharz decyduje:
- Tego damy na kompot.
- Jak długo przebywaliście w ostatnim miejscu pracy?
- Sześć lat.
- To nawet sporo. A dlaczego stamtąd odeszliście?
- Musiałem, była amnestia.
- Po tym szampanie jesteś jeszcze piękniejsza.
- Ależ ja nie piłam.
- Nie szkodzi. Ja piłem.
Pewien aktor, grając króla, w pewnym momencie odczytuje list. Tej kwestii
Oczywiście nie uczy się na pamięć, więc koledzy raz postanowili go
"ugotować" i podłożyli mu pustą kartkę. Na scenie król wziął list od
rycerza, rozwinął, popatrzył... I oddał mu ze słowami:
- Zmęczonym, czytaj.
Idą dwa ziarenka piasku przez pustynię.
Jedno mówi do drugiego:
- Ale tu ludu!
- Widzieliście nowy samochód Stevie Wondera?
- On też nie widział.
Babcia "egzaminuje" wnuczkę:
- Zosiu, ile to jest dwa razy dwa?
- Jest... no... tego... Cztery!
- Brawo, daję ci więc cztery cukierki!
- O, psia kość, a już miałam powiedzie† "dziesięć"!
- Uważasz mnie za służącą, czy co? - krzyczy żona.
- Ale skąd, kochanie! Służącą mógłbym zmienić.
Chłopczyk siusia pod ścianą. Podchodzi dziewczynka, zagląda i mówi:
- Oooooo, jakie praktyczne!
Zomowiec łapie młodego człowieka i mocno trzymając pyta:
- Student?
- Nie, chuligan...
- A, to bardzo pana przepraszam...
- Co to jest góra i w jaki sposób?
- Góra jest to ukształtowanie terenu w sposób wypukły.
- Co to jest: gdacze i świeci?
- Kura po kijowsku.
- Co powstanie ze spółki Wałęsy z Jaruzelskim?
- General Electric.
Gościu A gra ze swym psem.
B: Aaaaale masz Mądrego psa! W szachy potrafi grać!
A: Eeeee tam, taki on Mądry... Tylko raz wygrał!
- A czy wiecie dzieci jaki ptak nie buduje wogóle gniazd?
- Tak! To kukułka!
- A czemu nie buduje?
- No bo mieszka w zegarach.
Policjant zatrzymuje dwóch podejrzanych osobników i prosi ich o dokumenty.
Gdy otrzymał dowód pierwszego, czyta:
-Do...wód o...so..bi..sty. Dobrze. A teraz proszę o pana dokumenty.
Po chwili znowu czyta:
-Do...wód o...so..bi..sty. O, panowie są braćmi!
Za wczesnej Rosji Radzieckiej na granicy fińskiej kwitł przemyt. Wysyłano
tam żołnierzy, żeby przemytników łapali. Właśnie jeden krasnoarmiejec
zatrzymał kobietę i pyta o dokumenty.
- U mienia niet dokumientow.
- Nu, niľadnej bumagi?
Kobieta dala bumagu. żołnierz czyta:
- Analiza...moczu... nu, wot kakaja francuzkaja familia... biełka niet...
sachara niet... Eee, to wy nie spekulant, poszli!
- Dziwicie się Kaperek, że nie ma dla was premii? Przypomnijcie sobie!
Na pochodzie pierwszomajowym toście nieśli portret towarzysza Bieruta, a na
ramieniu jakiegoś kundla. A jak powiedziałem "Kaperek, rzucie to bydlę!",
to coście rzucili...?
- Panie majster - ruskie w kosmos polecieli!
- Wszystkie?
- Nie, jeden.
- To co ty mi tu głowę zawracasz?!
Egzamin na prawo jazdy:
- Co pani zrobi, jeżeli w czasie jazdy zauważy pani, że odpadło koło? -
pyta się egzaminator kursantki.
- Zwiększć szybkość, aby je dogonić.
Za odjadającym z przystanku autobusem biegnie mężczyzna i krzyczy:
- Ludzie, poczekajcie na mnie, bo spóźnię się do pracy!
- Panie kierowco, proszę stanąć na moment, jeszcze jeden pasażer...
Kierowca usłuchał prośby, do autobusu wskakuje zdyszany facet i mówi:
- Dziękuję państwu, nie spóźniłem się do pracy, proszę bilety do kontroli.
Przewodnik do oprowadzanych przez siebie turystów:
- Gdyby ta pani w żółtym sweterku przestała mówić, usłyszelibyśmy huk
tego pięknego wodospadu.
Mody agronom ogląda sad i poucza właściciela:
Pan ciągle pracuje starymi metodami. Będę zdziwiony, jeśli z tego drzewa
uda sie panu uzbierać choćby 10 kg jabłek.
- Ja też będę zdziwiony, gdyż zawsze zbierałem z niego gruszki.
Przedstawiciel piekła proponuje niebu rozegranie meczu piłkarskiego.
- Głupi pomysłˆ - odpowiada zdziwiony archaniołˆ Gabriel - przecież dobrze
wiesz, że wszyscy najlepsi piłkarze są w niebie...
- A gdzie są wszyscy sędziowie? - odpowiada chytrze Lucyfer.
- Kaziu, co masz w tej butelce?
- Wodę. A dlaczego sie pytasz?
- Bo myślałam, że może coś do picia...
- Stachu! Słyszałeś, co w niedziele w kościele na mszy zrobił Janek Nowak?
- Nie słyszałem.
- Kościelny szedł zbierać ofiarę, a Janek zasnął w ławce i głośno chrapał.
Kościelny go potrząsa za ramię, a ten na cały glos krzyczy:
"Odczep się, mam miesięczny!"
Lekarz do 70-cio letniej pacjentki:
- No w waszym wieku babciu trzeba się oszczędzać, unika† chodzenia po
schodach.
Minął rok i staruszka znowu przychodzi do lekarza na badania kontrolne.
- No i jak się czujecie Babciu?
- No bardzo dobrze, ale mam jedno pytanie czy mogę już wchodzić po schodach?
- Tak babciu.
- To chwała Bogu, bo to wchodzenie do mieszkania na trzecim piętrze po
rynnie bardzo mnie męczyło!
Pewna piękna, młoda dama zaczepia kiedyś G.B,S. na przyjęciu:
- Mistrzu, czy mistrz nie uważa, że powinniśmy się połączyć? Nasze dzieci,
dziedzicząc po mnie urodę, a po panu Mądrość i inteligencję, byłyby ideałami.
- Wolę jednak nie ryzykować - odrzekł G.B.S. - bo co by było, gdyby stało
się odwrotnie?
Idzie trzech głupków po torach:
- Ale te schody długie.
- Ale te poręcze nisko.
- O! Patrzcie! Winda jedzie!
Podchodzi brzdąc do policjanta. Mały ma w ręku pałkę:
- Proszę pana policjanta. Znalazłem pałke, czy to przypadkiem nie pana?
Policjant odburkuje:
- Nie, ja moją zgubiłem!!!
- Szefie, proszę wybaczyć że przeszkadzam, chciałbym podwyżki!
- Wybaczam panu!
- Panie doktorze, łamie mnie w gwieździe. O tu...
- Przecie to krzyż!!!
- Tak, ale nie wiedziałem czy pan doktor wierzący...
Nauczycielka historii pyta Wani:
- Wymień wrogów ludu.
Wania odpowiada:
- Beria, Kaganowicz, Chruszczow...
- Zawsze ci mówiłam, aby się nie uczyć historii z wyprzedzeniem!!!
Gdy aktorowi na scenie nie wypalił pistolet, nie tracąc rezonu zdejmuje buta
i rzuca w tego, którego miał zastrzelić. Ten drugi padając na ziemie woła:
Umieram, ten but był zatruty...
Wchodzi milicjant do księgarni i mówi:
-Poproszę o rondel!
-To jest księgarnia i sprzedajemy wyłącznie książki.
-To dlaczego na wystawie jest napisane Gorki?
Wiecie jak w Wąchocku ludzie popełniają samobójstwa?
Kładą się na torach i umierają z głodu.
- Jak się u was żyje?
- No, zaraz po przyjściu czerwonych było bardzo ciężko...
- A później?
- A później przywykliśmy...
- Na co umarł Stalin?
- Na szczęście!
- Jaki Mądry pies! Potrafi gra† w pokera!
- Tylko blefować głupol nie potrafi! Jak dostanie dobrą kartę, to
zaczyna merdać ogonem!
- Czy może mi pan pomóc przejść na drugą stronę ulicy?
- Oczywiście, babciu. Do tej apteki?
- Nie, tam zaparkowałam motorynkę!
Idą dwaj gentlemani koło śmietnika, a na śmietniku Murzyn. Dziwią się.
- Rusz ręką!
Murzyn ruszył.
- Rusz nogą!
Murzyn ruszył.
- Mrugnij!
Murzyn mrugnął.
- Jeszcze sprawny, a już go wyrzucili!
Dwóch ludożerców:
- Nie widziałeś mojej żony?
- Nie.
- Tak? A co żujesz?
- Jak się rozmnażają jeże?
- Ostrożnie!
Kontroler sprawdza gościa:
- Poproszę bilet.
- Ależ proszę bardzo.
Gościu podaje kontrolerowi nieskasowany bilet.
- Nie, nie. Bilet musi być skasowany.
- Aaaaaa... to nie mam.
- No to będzie trzeba zapłacić karę... Dowodzik proszę.
- Niestety... Nie mam przy sobie.
- Mmmm... A może ma pan coś ze zdjęciem?
- Tak, mam bilet miesięczny.
Do domu wariatów przychodzi komisja, aby najzdrowszych pacjentów zwolnić.
Podali więc każdemu pusty talerz i kazali jeść. Przechodzą po pokojach -
wszyscy grzecznie zajadają, ale w jednym pokoju wariat, siedzi i nie je.
Myślą, że ten jest już zdrowy, ale na wszelki wypadek pytają:
- Dlaczego pan nie je?
- Czekam, aby wystygło...
Podczas szkolenia politycznego kapral pyta szeregowego Groszaka:
- Czym jest Polska Ludowa?
- Moją matką! - Odpowiada żołnierz.
- Dobrze. A teraz wy! - zwraca się kapral do szeregowca Reszki -
Powiedzcie, czym jest Polska Ludowa?
- Matką Groszaka!
- Szeregowy Oferma! Już po raz trzeci w tym miesiącu prosicie o przepustkę
z powodu nagłej choroby dziadka.
- Tak jest panie sierżancie. Sam już się nawet zastanawiałem, czy dziadek
nie symuluje.
Dziadek z wnuczkiem jadą przez step. Mijają wielki kurhan.
- Co to za wzgórze, dziadku ?
- Tu było kiedyś wielkie i piękne miasto Kijów - westchnął dziadek
i pogłaskał wnuczka po główce.
- A to? - pyta wnuczek po jakimś czasie.
- Tu było kiedyś miasto Czarnobyl - powiedział dziadek i pogłaskał wnuczka
po drugiej główce...
- Panie majster ruskie sputnika wypuścili!
- Odsiedział swoje, to i wypuścili...
Policjanci znaleźli w lesie borowika:
- Gadaj gdzie twoi kumple!
Nie chciał powiedzie† to go spałowali.
Przynoszą resztki grzyba na komendę:
- Po coście go pałowali? - pyta komendant.
- My!?? palowali?!? On spadł ze schodów!!!
- Jesteś już na tyle duży, że mógłbyś już zacząć pomagać swoim rodzicom!
- A jak mam im pomagać?
- No możesz zacząć odkładać pieniądze na utrzymanie swoich dzieci!
Idą mrówki przez most. Pierwsza, druga, wpół do trzeciej.
Co myśli żaba tuląc się do jeża?
- Miłość jest cierpieniem.
Idzie Murzyn po pasach i śpiewa:
- Pojawiam się i znikam!
W parku para siedzi na ławce. Oboje patrzą na siebie.
Ona: O czym myślisz?
On: O tym samym co i ty...
Ona: Ty świnio!!!
Komisja chce podpuścić wariata:
- Oooooo, jaki ładny piesek. Można pogłaskać?
Wariat:
- O co wam chodzi?! Przecie to szczotka!
Pacjent zostaje zwolniony.
- Aleśmy ich, Pikuś, zrobili...
- Co ty, stary - dostałeś po gębie i nie zareagowałeś?
- Zareagowałem.
- Jak?
- Spuchłem.
Kowalski zginął w wypadku samochodowym, z daleka od rodzinnego miasta, jego
Przyjaciel przesyła telegram do żony:
"Janek ciężko ranny. Stop. Wypadek samochodowy. Stop. Pogrzeb we wtorek. Stop."
Przychodzi facet do cukierni:
- Poproszę tort.
- Mam pokroi† na 12 czy 16 kawałków?
- Może, na 12, bo 16 nie zjem.
- Panie doktorze. Alkohol źle wpływa na mój wzrok!
- A czym to się objawia?
- Na drugi dzień po popijawie nie mogę znaleźć pieniędzy!
- Tatusiu, dlaczego spikerka powiedziała, że ten film jest tylko dla
dorosłych?
- Siedź« cicho. Zaraz zobaczysz!
- Stary - słyszałem, że wczoraj dostałeś w lesie tęgie lanie?
- Phi, też mi las. Kilka drzewek...
Początkująca ˜śpiewaczka operowa pyta męża:
-, Dlaczego ty zawsze wychodzisz na balkon, kiedy śpiewam?
-, Bo nie chcę, żeby Sąsiedzi myśleli że cię biję.
- Panie doktorze! Czy taka operacja jest niebezpieczna?
- O tak! Na pięć udaje się tylko jedna.
- Ojej!
- Niech się pan nie boi. Czterej pańscy poprzednicy Są już w grobie.
Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina wysłała go do teatru.
- No i jak, podobało się dziadkowi w teatrze?
- Bardzo mi się podobało, a najbardziej na końcu, kiedy dawali płaszcze!
Wziąłem trzy...
Młody spadochroniarz skacze z samolotu i czeka, kiedy instruktor każe mu
otworzyć spadochron:
400 metrów: - Czekaj.
300 metrów: - Czekaj.
200 metrów: - Czekaj cierpliwie.
50 metrów: - Jeszcze nie...
5 metrów: - No, co ty! Z pięciu metrów ze spadochronem chcesz skakać???
Policjant zatrzymuje kobietę:
- Proszę pani, na tej ulicy obowiązuje ruch jednokierunkowy.
- A czy ja jadę w dwóch kierunkach?
- Proszę Pani! Pani pies goni jakiegoś faceta na rowerze!
- Niemożliwe! Mój pies nie umie jeździec na rowerze.
- Mamy kręcić? - Pytają kamerzyści w telewizji.
- Nie. Mówcie prawdę!
Wojna wietnamska. Dowództwo Viet-Kongu pisze list do radzieckich przyjaciół:
"Dziękujemy za przysłanie rakiety ziemia-powietrze. Następnym razem prosimy
o przysłanie rakiet ziemia-samolot."
Roztargniony profesor został potrącony przez rowerzystę.
- Czy nie słyszał pan, jak dzwoniłem?! - złości się rowerzysta.
- Owszem, słyszałem, ale myślałem, że to telefon...
- Czym różni się krowa od byka?
- Byk się uśmiecha jak go doisz.
Pewnego razu, po katastrofie statku, uratowali się Amerykanin, Anglik,
Chińczyk i Murzyn. W szalupie był mały zapas żywności, i w którymś momencie
okazało się, że aby dopłynąć do najbliższego Lądu trzeba się kogoś
pozbyć - bo jedzenia i wody wystarczy dla trzech. Amerykanin na to:, „Co
za problem, wyrzuci się czarnucha za burtę i po kłopocie". Ale zaprotestował
Chińczyk: "Nie, tak być nie może. Każdy musi mieć szansę. Będę zadawać
pytania. Kto nie odpowie - za burtę?”.
Do Amerykanina:
-, W którym roku zrzucono pierwszą bombę atomową na Hiroszimę?
- W 1945.
- Dobrze! Zostajesz.
Do Anglika:
- Ile ludzi zgineło?
- 60 tysięcy.
- Dobrze! Zostajesz.
Do Murzyna:
- Nazwiska!
-...
Icek sprzedaje lody. Na wózku z lodami widnieje napis:
"Żydom lodów się nie sprzedaje"
Podchodzi do niego rabin i zgorszony pyta:
- Icek, a co ty, antysemita jesteś?
- Rabi, a ty próbowałeś tych lodów?
Leci samolot z pasażerami. W pewnym momencie odzywa się głos z głośnika:
- "Dzień dobry, tu mówi wasz kapitan. Czy widzicie pastwo ten dym z lewej
strony? To pali się lewy silnik. A teraz proszę spojrzeć w prawo, czy
widzicie ten słup ognia? To eksplodował drugi silnik. A teraz proszę
spojrzeć w dół. Czy widzicie biały spadochron? To właśnie mówi Wasz
Kapitan."
Późne lata czterdzieste. W celi siedzi trzech gości:
- Za co siedzisz?
- Bo poparłem Gomułkę, a ty za co?
- Bo sprzeciwiaˆem się Gomułce. E, ty w Kącie - za co siedzisz.
- Ja jestem Gomułka.
Przychodzi facet do lekarza.
- Co sie stało? - pyta lekarz.
Na to facet po cichutku:
- Panie doktorze to ja, baba, tylko się tak przebrałam!
Do jednego z pasażerów w autobusie podchodzi kontroler:
- Poproszę bilet.
- Ja nie sprzedaję.
|