Marian EMERYT - Humor 4

 

 

HUMOR 4

- Panie doktorze, czy można zarazić się chorobą weneryczną
  od deski klozetowej?
- Można, ale znam przyjemniejsze sposoby.

- Janie, czy cytryna ma nóżki?
- Nie, panie hrabio.
- To znowu wcisnąłem kanarka do herbaty...

Kierownik budowy widzi, że jeden z podległych mu ludzi taszczy na plecach worek cementu.
- Hej, Wiśniewski, a nie wygodniej by było na taczce?
- Próbowałem panie kierowniku, ale mnie kółko w plecy uwiera.

- Franek! Sprawdź czy w naszym radiowozie działa lewy
  kierunkowskaz - mówi milicjant do kolegi.
- Działa... Nie działa... Działa... Nie działa...

  Tu mówi Polskie Radio. Jest godzina siedemnasta
czterdzieści osiem. Podajemy czas dla wojska:
Siedemnaście, dwukropek, czterdzieści osiem.
Podajemy czas dla policji: pałeczka, daszek, krzesełko, bałwanek...

Ja i moja żona byliśmy szczęśliwi przez 25 lat, aż w końcu się spotkaliśmy...

Szybki Bill zabawia się z żoną szeryfa. Nagle słychać
pukanie do drzwi, Szybki Bill wyskakuje przez okno. Żona
szeryfa otwiera drzwi, a tam Szybki Bill:
  - Zapomniałem spodni...

Dzwoni wariat do wariata:
  - Czy to numer 222?
  - Nie to numer.... 2 2.
  - A to przepraszam, ze pana zbudziłem!!!
  - Nie szkodzi. I tak musicalem wstać, bo telefon dzwonił.

Murzynek przez przypadek obsypał sie mąką. Patrzy w
lustro... Jest biały. Biegnie uradowany do taty i mówi:
  - Tata, tata, patrz jestem biały.
  - A nie przeszkadzaj mi. Idź do mamy.
Murzynek biegnie do mamy i mówi:
  - Mamo, mamo, patrz jestem biały.
  - A nie przeszkadzaj mi. Id« do dziadka.
Murzynek posłusznie biegnie do dziadka:
  - Dziadku, dziadku, patrz jestem biały.
  - Nie przeszkadzaj, id« do taty.
Murzynek wkurzony stale przed lustrem i mówi:
  - Dopiero trzy minuty jestem biały, a już te czarnuchy
    mnie wkurzają...

  - Czym sie różni socjalizm od kapitalizmu?
  - ...
  - Kapitalizm robi bledły socjalne, zaś socjalizm kapitalne.

  - Jakie były ostatnie słowa Majakowskiego, zanim popełnił
    samobójstwo?
  - ...?
  - "Towarzysze, nie strzelajcie".

Wraca góral do doma z wesela i mówi:
  - A, zerknijta no mateczko co mi tam marynareczka z
pleców zejść nie chce.
Matka patrzy i mówi:
  - A, juści Jasicku, ta marynareczka ci nie zejdzie bo masz
    ciupażkę w plecach.

Do komisu przychodzi mały chłopaczek z aparatem do
sztucznego oddychania.
- Skąd masz to urządzenie? - interesuje się sprzedawca.
- A wziąłem wujkowi...
- A co powiedział na to wujek?
- Argggggh.....

- Po czym poznać Rosjanina w Ameryce?
- Przychodzi na walki kogutów z kaczką...
- A po czym poznać, że Są tam Włosi?
- Stawiają na kaczkę©...
- A po czym pozna†, że jest tam mafia?
- Kaczka wygrywa...

- Czy jabłka z Czernobyla Są nieszkodliwe dla zdrowia?
- Ależ oczywiście, że Są nieszkodliwe.  Tylko nie
zapomnijcie zakopać ogryzka przynajmniej 2 metry głęboko...

- Co to jest czasoprzestrzeń?
- Gdy kopiesz rów od tego słupka do trzeciej po południu.

W księgarni drugi zomowiec prosi o coś lekkiego do czytania.
- No... (zastanawia się sprzedawca) -  Mamy "W pustyni i w puszczy"...
- Dobra. Wezmę "W puszczy".

W nocy w koszarach zomowców słychać straszne jęki. Po
błyskawicznym śledztwie wykryto w toalecie zomowca, który
usiłował sobie wcisnąć do tyłka bułkę z kiełbasą.
- Człowieku, co ty robisz? - pyta się dowódca.
- A co ja poradzę, że dentysta wyrwał mi Ząb i kazał
  jeść drugą stroną...

Zomowcy pojechali na biwak i spotkali tam drużyną harcerzy.
Założyli się z nimi kto sprowadzi z lasu większe zwierze.
Harcerze na drugi dzień przyprowadzili na łańcuchu
niedźwiedzia.  A zomowcy - zajączka. Harcerze w śmiech.
Zomowcy bez słowa chwycili pałki i dawaj lać zajączka po
grzbiecie.  Po 5 minutach zajączek wrzasnął:
- Dobra! Przyznaje sie! Jestem żubrem!

Jeden z zomowców widzi jak jego kumpel wali pałką magnetofon.
-, Co ty robisz?!
- Porucznik kazał mi przesłuchać taśmę.

Kierowca widzi jak po jezdni biegnie goły zomowiec.
- Panie, co˜ pan zwariował?!!
- Otrzymałem rozkaz "gołoledź na trasie E-19"!

Jak policjant otwiera konserwę?
- Wali w nią pałą i krzyczy: otwiera†, policja!

Góral stanął przed Sądem oskarżony o pobicie.
- Oskarżony twierdzi, że uderzył poszkodowanego jeden raz
  zwiniętą gazetą?
- Ano tak - zgadza się góral.
- I od tego ciosu gazetą poszkodowany doznał wstrząsu mózgu?
- Skoro tak dochtór powiedział...
- W takim razie co było w gazecie?
- Nie wiem, nie czytałem.


Ta sama rozprawa, ale inny góral
- Oskarżony zatem zadał poszkodowanemu kilkanaście ciosów
  pięścią po czym dwukrotnie kopnął lecącego a następnie
  wrzucił go do studni?
- Jasne, że tak. Utopić takiego gada chciałem!
- Czy oskarżony chce coś jeszcze doda†?
- A nie, on ma już dość...


W końcówce tej samej rozprawy Sąd przesłuchuje świadka.
- ...  a potem obaj oskarżeni chwycili za krzesła i zaczęli
  się nimi okładać
- Tak było.
- Dlaczego nie usiłował ich pan rozdzieli†?
- Zabrakło krzeseł.


"Czy można Polonezem pędzącym 180 na godzinę wykona† nagły skręt o 90
stopni?"
- Oczywiście, że można. Ale tylko raz.


Szeregowemu Kowalskiemu zmarła matka. Kapitan zleca
kapralowi, by w jakiś delikatny sposób przekazał smutną
wieść żołnierzowi. Kapral robi zbiórkę plutonu.
- Szeregowi, którym zmarła matka...  Trzy kroki wystąp!
Szeregowy Kowalski, dwa dni paki za niewykonanie rozkazu!

-, Czemu ten pluton tak krzywo stoi?!? - pieni się kapral.
-, Bo ziemia jest okrągła - mówi jeden z żołnierzy.
-, Kto to powiedział?!?!
- Kopernik.
- Kopernik wystąp!
- Przecie umarł.
- Czemu nikt mi o tym nie zameldował?

Co to jest "40 żabek i ropucha?"
- Teściowa wiesza firanki.

I Mąż wyniósł z pożaru swoją świeżo upieczoną żonę...

Jaka jest różnica między nieszczęściem i tragedią?
- Nieszczęście jest wtedy, gdy teściowa wpada do studni. A tragedia?  Gdy
Ją wyłowią...

Czym się rożni teść od teściowej?
- Teść przyjeżdża z wizytą, teściowa z wizytacją...


Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić
spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga.
Samolot zatoczył krąg, zapala się czerwona lampka, następnie zielona,
grupa komandosów wysokczyła nad celem. Z wyjątkiem jednego...
Dowódca: Skacz...
Tchórzliwy komandos: Nnnie...
Dowódca: Dlaczego nie?
Komandos: Bbbo się bbboję...
Dowódca: Skacz, bo pójdę po pilota!!!
Komandos: Ttto idź...
Po chwili dowódca wraca z pilotem, a ciemno jest jak w d...
Skacz - mówi pilot - bo cię wyrzucimy silą...
Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu: Nnnie, bbbo się bbboję...
W ciemności słychać kotłowaninę, w końcu udaje im się wypcha† go z
samolotu.
Zdyszani siedzą w ciemnym wnętrzu:
- Silny był - mówi dowódca.
- Nnno, chhhyba ccoś tttrenował...

  Jak wiadomo, służący w brytyjskim wojsku żołnierze Gurkha słyną z
szaleńczej odwagi i wykonują wręcz nieprawdopodobne zadania. Pewnego
razu oddział Gurkhów miał odprawę przed akcją - dowódca omawia sytuację:
-...kiedy samolot znajdzie się tuż przed celem, będziemy skakać z
wysokości ok. 200 metrów. Jakieś pytania?
  Z ociąganiem, nieśmiało, jeden żołnierz podnosi dwa palce i pyta, czy
jednak nie można by skakać z nieco niższej wysokości.
- Z niższej nie można, bo się spadochron nie otworzy - odpowiada
dowódca.
- A, to będziemy skakać ze spadochronem? Dziękuję, nie mam więcej pytań.
 
Wyjątkowo gapowaty spadochroniarz pyta przed skokiem instruktora:
- A co zrobić, jeśli się spadochron nie otworzy?
- Pociągniesz za te drugą Rączkę!
- A jeśli i to zawiedzie?
- To wrócisz do samolotu, by wymienić spadochron...

Spadający jak kamień spadochroniarz krzyczy do mijanego w powietrzu
kolegi:
- Mój sie nie otworzył! Szczęście, że to tylko ćwiczenia!

Wysoko nad chmurami przestały działać silniki samolotu.
Do kabiny pasażerskiej wchodzi pilot niosąc spadochron i mówi:
-Proszę się nie denerwować! Wybieram sie właśnie na dół po pomoc!

Jak działa najnowszy rosyjski spadochron?
- Na takiej zasadzie, jak poduszka powietrzna -
  - otwiera się przy uderzeniu...

Idzie sobie facet, patrzy, podkowa. Ogląda, ogląda,
odwraca, a tam koń..


Rozmowa w kolejce stojącej przed sklepem.
- Czy pan jest ostatni?
- Nie, są gorsi ode mnie.
- Czy pan stoi na końcu?
- Nie, na nogach.
- Świnia!
- Bardzo mi przyjemnie, Kowalski jestem.
- Niech mnie pan w dupę pocałuje!
- Ależ, proszę pani ja tu przyszedłem po cytryny, a nie po pieszczoty.

 
- Chciałbym kupić żonie rękawiczki, ale nie znam numeru..- To żaden problem - odpowiada sprzedawczyni - proszę porównać z moją ręką...
Klient długo trzyma rękę sprzedawczyni w swojej, wreszcie mówi:
- I wie pani, chciałbym jeszcze kupić staniczek i majteczki!

 
- Czy jest denaturat?
- Nie ma !!!
- To poproszę jakieś inne wino...

Na poczcie:
- Poproszę znaczek za dwa tysiące!
- Proszę bardzo!
- Ile płacę?

W hotelu:
- W jakiej cenie są u was pokoje?
- Po 400 i po 500 tysięcy...
- A jaka jest miedzy nimi różnica?
- 100 tysięcy!

Facetka chce kupić zająca na targu. Przekupka podaje jej piękną sztukę. Klientka wybrzydza:
- Eeee, ten na pewno ma za dużo śrutu.
- To niech pani weźmie tego. Podciął sobie żyły.

- Poproszę dwie kuropatwy, takie mniej podziurawione kulami.
- Niestety, proszę pana, nie sprzedajemy kuropatw, które umarły ze śmiechu.

Do sklepu wbiega kobieta i już od progu krzyczy:
- Proszę pułapkę na myszy, tylko szybko, bo chcę złapać autobus !
- Proszę pani, tak wielkich pułapek to my nie mamy...

W sklepie:
- Poproszę o pigułki na robaki.
- Dla dorosłych ?
- Nie wiem, w jakim one są wieku.

W sex - shopie klientka prosi o wibrator o napędzie elektrycznym.
Stojący obok klient przedstawia się i mówi:
- Ja mogę zaoferować pani swój, znacznie lepszy, o napędzie jądrowym.

Nowak chce kupić kakao, ale widzi na pudel ku napis "Cacao", więc mówi:
- Poproszę pudełko cacao.
- Proszę pana, pisze się "cacao", a mówi "kakao".
Nowak kupił, podziękował, wyszedł i zobaczył na wystawie cytryny. Pamiętając uwagę ekspedientki, mówi:
- Poproszę kilogram kytryn.
- Nie mówi się kytryny, tylko cytryny.
Nowak zapłacił, podziękował i mówi do siebie:
- O curwa, ale kyrk !

- Czy jest mielone?
- Mielim.
- To ja poczekam.
- Nie trzeba, mielim wczoraj.

Przychodzi facet do apteki:
- poproszę 500 metrów plastra
- Hm. Sądzę, że wystarczy 100 metrów ... ja też mam trabanta

Do apteki zgłasza się przygarbiona staruszka:
- Poproszę 30 prezerwatyw.
- A na co to pani, babciu ? - pyta się farmaceutka.
- Na ból głowy.
- Kondomy na ból głowy pomagają ?!
- A tak. Jak zapakuję mojej wnuczce do tornistra 30 prezerwatyw, to potem chętnie biegnie do szkoły i przez cały miesiąc głowa jej nie boli.


Wchodzi Polak do sklepu w Londynie.
- Poproszę piłkę do metalu
Sprzedawca wzrusza ramionami i kreci głową.
- PIŁ-KĘ.
Sprzedawca wzrusza ramionami i kreci głową.
Polak (po chwili zastanowienia):
- BO-NIEK
Sprzedawca wzrusza ramionami i kreci głową.
- ... PLA-TI-NI
Sprzedawca wzrusza ramionami i kreci głową.
Sprzedawca:
- Oh, yes! A football!
Polak:
- A teraz się skoncentruj O-ME-TA-LU.
 
Zegarmistrz do klienta:
- Ten zegarek, gwarantuję chodzi dwa tygodnie bez nakręcania.
- A ile z nakręcaniem ?

Stoi dwóch facetów przed sklepem monopolowym i się kłócą.
Pierwszy mówi : Kupię dwie.
Drugi: Nie kupuj dwóch bo nie wypijemy.
Pierwszy : Kupię dwie .
Drugi : Nie kupuj dwóch bo nie damy rady wypić.
Pierwszy wchodząc do sklepu : Zobaczysz idę i kupuję dwie.
Podchodzi do lady i mówi: Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.

 
- Nich pan kupi los na loterię, można wygrać luksusowy samochód - namawia sprzedawca.
- Nie, nie potrzebuję samochodu !
- Niech pan jednak kupi, nie wszystkie losy wygrywają !

Siedzą dwie Góralki na plocie i plotkują, plotkują po czym jedna
  mówi do drogiej :
  - Oj Maryna cza mi Cie będzie pożegnać, widzę idzie Franek z
  kwiatami trza mu będzie dupy dać !
    - A co to u was wazonu nie ma ?

  Przychodzi córka do matki i mówi :
   - Mamusiu , jestem w ciąży !
   - Dziecko , a gdzie ty miałaś głowę ?
   - Pod kierownica , mamusiu .


  W restauracji :
    On i ona przy rożnych stolikach , kelner kursuje miedzy stolikami
    i nosi karteczki treści :
    On  : Kocham , pożądam ..
    Ona : Kocham , żądam 500 ..
    On  : Kocham , dam 200 ..
    Ona : Cham !


  Pociąg gwałtownie zachamował i młoda dziewczyna z rozpędem wpada
  na księdza .
   - Przepraszam , tak szybko stanął ....
   - Ależ skład moje dziecko , to jest klucz od plebani .

  W Hiszpanii angielski turysta poszedł do restauracji , zasiadł przy
  stoliku i studiuje kartę dań . Zaciekawiła go pozycja "jaja Ala corrida"
  Zamówił , a kelner przyniósł dwa jaja na twardo wielkie jak jabłka .
  Anglikowi tak smakowało , ze kilka dni później przyszedł jeszcze raz
  i zamówił to samo . Jednak ku swemu zdziwieniu dostał dwa jaja wielkości
  ziarenek grochu . Pyta sie kelnera :
   - Dlaczego takie małe ?
   - No cóż , nie zawsze torreador wygrywa ....

  W autobusie straszny ścisk. Nagle hamowanie, pisk opon i młoda
  dziewczyna wpada na starszego pana.
  -Taki tłok - usprawiedliwia sie
  -To mój - mówi chłopak obok.

Właściwie to saper myli się dwa razy w życiu:
Pierwszy raz wtedy gdy zostaje saperem.

Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą skora z krowy leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli zachudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić. Franek ( ten z przodu ) z przerażeniem szepce do Józka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić ?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda !
Wściekły Franiu zeżarł co mu dali i widzi, ze idą z dokładką !
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić ?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda !
Zeżarł, a za chwile :
- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą !!!, co robić ?
- Pij Franiu pij, bo się wyda !!!
Wypił, i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:
- Ty, Franek z czego tak rechoczesz ?
- Trzymaj się mocno Józiu ! Oni byka prowadzą !

Panienka, pod wpływem "Czterech pancernych i psa", będąc samotną, napisała w ogłoszeniu matrymonialnym:
- Poszukuje mężczyzny tak przystojnego jak Grigorij, tak miłego jak Janek,
silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesiącu dostała odpowiedź:
- Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigorij, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to ... lufę mam jak RUDY !!!

Pamiętnik partyzanta :
Poniedziałek:
Goniliśmy Niemców po lesie.
Wtorek:
Niemcy gonili nas po lesie.
Środa:
Goniliśmy Niemców po lesie.
Czwartek:
Niemcy gonili nas po lesie.
Piątek:
Goniliśmy Niemców po lesie.
Sobota:
Niemcy gonili nas po lesie.
Niedziela:
Gajowy wypieprzył nas wszystkich z lasu.

- Otwórz drzwi, kochana.
- Nie mogę, jestem nie ubrana.
- Nic nie szkodzi, jestem sam.
- Ale ja nie.

- Poprose jednego gofera.
- Mówi sie gofra.
- Poprószę jednego gofra.
- Z cukierem, czy bez?

- Cześć stary! Aleś zapuchnięty! Słyszałem, ze wczoraj w lesie dostałeś nieźle
Po pysku.
- Phi, jaki tam las, Ledwie parę drzew.

- Tato, dlaczego ten pociąg zakręcowywuje?
- Nie zakręcowywuje tylko zakręca.
- No to dlaczego zakręca?
- Bo mu się tory wygły.

Jeszcze piractwo nie zginęło,
Póki pirat żyje.
Wszystko nam ustawa wzięła,
Tego nie przeżyje.

Ref. Marsz, marsz piraci
Ustawę zeszmacimy
Z giełdy do podziemia
Będziemy bogaci.

Siedzi dwóch gliniarzy na mszy, słuchają i patrzą.
Raptem, jeden zwraca się do drugiego:
"Spójrz na tego obywatela z wąsami który siedzi w naszej ławce. Kogo ci
Przypomina?".
Ten drugi : " A która ławka jest nasza.... ? "

- Wiesz co ? Moja żona wróciła z wycieczki do Francji.
- No i co ?
- Usta jej się nie zamykają.

- Chciałbym prosił o rękę pańskiej córki...
- Czy rozmawiał pan już z moją żoną ?
- Tak, owszem jest niezła, ale jednak wolę córkę.

- Co łączy system walutowy Rosji i USA ?
- W każdym z tych krajów, rubel nie jest nic wart.

- Jeśli ujrzysz na ulicy piękną, nieznajomą dziewczynę
To na jaki szczegół zwracasz przede wszystkim uwagę ?
- No to, czy nie ma w pobliżu przypadkiem mojej żony.

Badania opinii publicznej na Podhalu:
- Baco, jakie gazety czytacie, jak wam się żyje.
- Panie. Gazet nie czytam, to skąd mam wiedział jak mi się żyje.

Dom wariatów. Sala, sporo ludzi, głównie - z wyglądu- naukowcy jedni siedzą inni coś tam robią... W pewnym momencie wpada gość w kaftanie i krzyczy:
-całkuj!!!, Różniczkują!!!
Prawie wszyscy pensjonariusze w popłochu uciekają do swoich pokoi, tylko jeden
Facet siedzi i uśmiecha się. Facet w kaftanie podchodzi i pyta:
-A ty co, czemu nie uciekasz?!?
A facet na to:
A ja jestem e do (potęgi) x

Jeden grabarz kopał grób. Przechodził obok ksiądz, przyjrzał się mu i mówi :
- Wy chyba za płytkie te groby kopiecie. Powinny był trochę głębsze!
- Och, niech się ksiądz nie boi. Jeszcze żaden mi nie uciekł.

Pewien ksiądz umówił się z kobietą, ale pech chciał, że akurat przypadło mu
Odprawiał drogę krzyżową. Prosi więc kolegę, aby ten go zastąpił.
- Zgoda - odpowiada tamten.
- Ale pamiętaj - dodaje pierwszy - abyś nie kończył, aż ja wrócę. Jeszcze mnie
Jej rodzice nakryją.
Ksiądz zabawił trochę czasu, biegiem wraca do kościoła i ze zdziwieniem widzi,
Że droga krzyżowa jeszcze trwa.
Wchodzi do kościoła i słyszy:
- Stacja 58 - Pan Jezus wzięty do wojska. Śpiewamy: "Przyjedź matko na
Przysięgę"!

Pani na lekcji biologii prosi dzieci o przyniesienie na następną lekcje
Instrumentów lekarskich.
Dzieci przyniosły strzykawki, stetoskopy i inne cuda.
Nagle otwierają się drzwi i wchodzi Jasiu ciągnąc za sobą aparaturę do
Podtrzymywania życia, butle z tlenem, sztuczne płuca i nerki.
Pani pyta:
- Jasiu skąd to masz?!
- Od dziadka.
- A co dziadek powiedział ?!
- Hhhhhhheeeeeeeeeeppppppp...

Elektryk do swojego pomocnika:
- Zenek we te druty w obie ręce... Czujesz coś ?
- Nic.
- To w porządku, puść. Znaczy, że pod wysokim napięciem
Są tamte przewody.

Policjant do przesłuchiwanej kobiety:
- To bardzo ładnie, że zatrzymała pani tego włamywacza.
Tylko czy musiała go pani tak mocno pobić ?
- To była pomyłka, panie władzo. Czekałam, aż mój stary
Wróci z knajpy i sądziłam, że to on włazi przez okno.

Jasiu na spacerze z dziadkiem.
Popatrz Jasiu, mówi dziadek.
Pająk je biedronkę.
- Dziadku, a kto to jest Dronka ?



 

 


 
49642 odwiedzający (153541 wejścia)
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja